Page 6 - MB 96
P. 6

trendy





                           GDY ŚWIATEM RZĄDZI




                                      NIESTABILNOŚĆ





                                         Makrotrendy na 2022 rok





                    pierwszym roku pandemii życie było wbrew         powrót do normalności po pandemii ma raczej kształt litery
                   pozorom dość stabilne i przewidywalne. Wszyscy    K i wskazuje na coraz większe rozwarstwienie. Choć był mo-
           Wsiedzieliśmy w domach w wygodnych dresach,               ment, że wobec wirusa wszyscy byliśmy „równi”, to najnowsze
           kupowaliśmy przez Internet i oglądaliśmy Netflixa. Teraz, kiedy   dane pokazują, że przez ostatni czas bogaci stali się jeszcze
           koronawirus spowszedniał, a świat stara się wrócić do „nor-  bardziej bogaci, a biedni jeszcze biedniejsi. I w ostatecznym
           malności” (nowej normalności?), głównym czynnikiem budzą-  rozrachunku niewiele się zmieniło, a jeśli już, to dla przecięt-
           cym niepokój jest nieprzewidywalność, która towarzyszy nam   nego mieszkańca globu raczej na minus. A to prowadzi do
           na każdym kroku. Ciągła zmiana obostrzeń, limitów i nakazów.   rozgoryczenia i gniewu, które manifestują się w postawie
           Mój biznes będzie otwarty czy nie? Wejdę do restauracji, kina,   buntowniczej, kontestacyjnej, a także licznych protestach,
           czy nie? Pojadę na wakacje, czy pozytywny wynik testu przed   zasilanych szczególnie przez najmłodsze pokolenia.
           odlotem pokrzyżuje plany urlopowe? Do tego dochodzi oba-
           wa związana z napaścią Rosji na Ukrainę. Jak wojna wpłynie               JESZCZE WIĘCEJ NATURY
           globalnie na świat (a bliżej - na Polskę)? A także wzrost cen   W pandemii doświadczyliśmy zamknięcia dotychczasowych
           gazu, prądu i wysoka inflacja. Żyjemy w czasach dużej nie-  miejsc związanych ze spędzaniem czasu -  sklepów, gale-
           pewności jutra, kiedy niezwykle trudno cokolwiek planować   rii, kin, siłowni i wszelkich miejsc rozrywki. Nic dziwnego, że
           z wyprzedzeniem.                                          spędzanie czasu w naturze zyskało na popularności. I nic nie
           Drugim problemem „nowej normalności” jest ekonomia        wskazuje na to, żeby miało nam się znudzić. Doceniamy har-
           niedoboru i niepewność (znowu!) dostaw, a także cen surow-  monię i spokój płynący z kontaktu z przyrodą i to… że łatwiej
           ców i produktów. Przerwane łańcuchy dostaw, wstrzymane    utrzymać dystans, będąc na powietrzu.
           w portach kontenery i inne problemy logistyczne pokazały,
           że za globalizację sprzedaży odpowiada na dobrą sprawę
           nie tyle Internet, ile dynamiczny rozwój transportu i wypły-
           wające przez 24 godziny na dobę kontenerowce z chińskich
           portów handlowych. Doświadczenia związane z proble-
           mami z transportem z Azji skłaniają producentów do analizy
           lokalizacji i uważnego przyglądania się lokalnym dostawcom.
           Niedobór dotyczy nie tylko transportu, ale także surowców,
           co winduje ceny do góry. Niewiele firm gotowych jest przed-
           stawić wiążące cenniki na dalej niż kilka miesięcy do przodu.
           I w końcu ekonomia niedoboru to także brak pracowników na
           rynku – szczególnie w produkcji i sprzedaży, co coraz bardziej
           przybliża nas do rzeczywistości, w której nasze ubrania będą
           szyć i sprzedawać roboty.
           Trzeci globalny problem związany z pandemią wiąże się
           z… rozczarowaniem. Wybuch pandemii koronawirusa, która
           w naszym odczuciu przewróciła wszystko do góry nogami
           i zachwiała porządkiem świata, miał być szansą na ułoże-
           nie tego świata na nowo. Bardziej sprawiedliwie, etycznie
           i ekologicznie. Wielu liczyło na nowe otwarcie, wstrząśnięcie
           rządzącymi i elitami, a także zwykłymi obywatelami do po-
           dejmowania innych, może odważniejszych i bardziej rewo-
           lucyjnych decyzji. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że



           4
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11